Podobno szpinak robi ble, ale nie u nas w domu! Oto przepis na makaron ze szpinakiem i indykiem, oraz mały podstęp jak przekonać dziecko do zjedzenia nie tylko zielonej papki, ale także czosnku! Zapraszam!
Kiedy Hela skończyła rok do jej diety zaczęłam wprowadzać dania, które jedliśmy razem z P. Dziś gotuję nam wspólne obiady i to właśnie dzięki córce my także jemy zdecydowanie zdrowiej! Jednym z ulubionych dań Heli jest makaron ze szpinakiem, indykiem, kozim serem i… czosnkiem. Tak, przemycam go do dań jako naturalny antybiotyk. Stosuję go nie tylko w sezonie jesienno – zimowym, który jak wiadomo jest najbardziej obfity w choroby, ale także wiosną czy latem. Jeżeli Wasza pociecha nie przepada za szpinakiem polecam poeksperymentować z rodzajami makaronu. U nas sprawdziły się rurki i kokardki. Heli tak bardzo podoba się jedzenie takich kształtów, że mogę z nimi przemycić prawie wszystko. Warto wzbogacić dietę dziecka o szpinak ze względu na jego właściwości. Jest on bogaty w żelazo. Zawiera witaminy C, E, K, B 1, B6, oraz karoten, jod i mangan. Dodatkowo jest źródłem wapnia, który jak wiadomo jest budulcem kości.
Poniżej znajdziecie przepis na prosty, ale bardzo smaczny makaron, który co ważne nie jest czasochłonny.
Składniki:
pierś z indyka
szpinak baby
serek kozi
2 ząbki czosnku
bazylia
sól himalajska
papryka słodka
papryka ostra
gałka muszkatołowa
oliwa z oliwek
masło
makaron
Sposób przygotowania:
Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu. Pierś z indyka umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym i pokroić w drobną kostkę. Wszystkie przyprawy (ilości według uznania) wymieszać z łyżką oliwy z oliwek i namaścić mięso. Odstawić do lodówki na 2 godziny. W między czasie rozpuścić łyżkę masła na patelni i podsmażyć na nim szpinak razem z czosnkiem. Następnie wyjąć indyka z lodówki i smażyć na rozgrzanej patelni z łyżką oliwy. Kiedy mięso będzie już zarumienione dodać szpinak z czosnkiem i kozi ser. Jeżeli ilość sosu okaże się zbyt mała można dodać 2 – 3 łyżki jogurtu naturalnego.
Voilà!To ostatnio jedno z naszych ulubionych dań. Jest naprawdę smaczne i robi się je bardzo szybko. Jeśli nie chcecie czekać dwóch godzin aż mięso przejdzie przyprawami, zawsze można je zostawić na noc w lodówce.
Spodobał się Wam ten przepis? Będę wdzięczna za każdy lajk, komentarz, lub udostępnienie.
Spróbujemy! Tym bardziej, że nasza córa to pożeracz makaronowy 🙂
Dokładnie Ala91, trzeba tez pojeść troszkę zieleniniki 😉
Dziewczyny dajcie znać jak wyszło i czy smakowało nie tylko niejadkom 😉
Dzięki , jest to jakiś pomysł na niejadków 🙂